O MNIE
Od wielu długich pięknych lat jestem szczęśliwą żoną i matką dwóch synów. Kocham dzieci oraz zwierzęta i lubię się nimi zajmować. Zwierzęta towarzyszyły mi od zawsze. Jako dziecko miałam w domu chomiki, świnki morskie, myszki. Rozmnażałam je i opiekowałam się nimi. Pomimo mojej alergii na zwierzęta rodzice godzili się na moich pupili, ponieważ nie miałam rodzeństwa i to miało zrekompensować jego brak. W szkole średniej w ramach pracy badawczej założyłam hodowlę świerszczy. Mój świerszcz Ramzes siedział mi cały czas na rece i jeździł ze mną PKS-em z internatu do Wroclawia. Karmiłam go drażami orzechowymi i słodzoną herbatką. Grał dla mnie i był moim malutkim pupilkiem.... dopóki nie przyniosłam mu Amandy. Od tamtego czasu grał już tylko dla niej. Narobiło mi się wtedy tych świerszątek :) Zawsze moim marzeniem było mieć dużego psa, ale moja mama kochała jamniki i to one były przez całe życie w naszym domu. Jako dziecko nie miałam szczeniaka, dlatego postanowiłam, że jak zamieszkam we własnym domu to kupię sobie psa.
Moja przygoda z labradorami zaczęła się w 2003 r., kiedy w zaprzyjaźnionej hodowli z Fox Klanu zobaczyłam czarnego labradora. Od razu z moim mężem zakochaliśmy się w tej rasie. Niedługo potem kupiliśmy naszą pierwszą sunię LAKĘ. Nasza sunia dość długo była sama, aż pewnego dnia zapragnęliśmy mieć drugiego labka maści biszkoptowej. Niestety wysterylizowaliśmy naszą czarnulę i nie mogliśmy mieć własnych szczeniaków. W 2008 roku zakupiliśmy naszą Maxi. Laka od razu ją zaakceptowała i wychowała. Nie odczuliśmy, że mamy szczeniaka, ponieważ Maxi została wychowana prze Lakę. Była bardzo grzeczna i delikatna. Mówimy na nią "francuski piesek". Mieliśmy już dwa labradory, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia.... Zapragnęliśmy mieć trzy kolory labków. Zaczęłam szukać czekoladowego szczeniaka. W 2011 r. zamówiłam sobie mleczną czekoladę MILKĘ z hodowli Tęczowy Gaj. Szczęście to było niesamowite, ponieważ była śliczniutka i słodziutka. Niedługo potem do naszej labkowej kolekcji trafiła ciemniejsza czekoladowa siostra Milusi - ALPINKA. Dziewczyny razem śpią i są nierozłączne. W maju 2013 roku urodziła się nasza pierwsza sunia z przydomkiem hodowlanym HIPNOSIS Honey Hany. "Fifi" jest mieszanką wybuchową mamy i taty. Latem 2014 r. dołączyła do nas wyśniona i wymarzona labradorka o umaszczeniu białym (biszkoptowym) MY HONEY LADY Snukraina. Rozjaśnia czekoladową gromadkę. Nasze sunie są traktowane jak domownicy i rodzina. Kochamy je wszystkie i każda z nich w nosi do naszego życia radość.
Jestem osobą ambitną z pasjami i nie umiem siedzieć bezczynnie, dlatego też ciągle szukałam swojego celu w życiu poprzez szukanie zawodu który mnie zafascynuje. Z wykształcenia jestem: technikiem leśnikiem, magistrem ekonomii, inżynierem informatyki, pilotem wycieczek zagranicznych, kosmetyczką ... a z pasji jestem: krawcową, cukiernikiem (piekę i zdobie torty), artystką (wykonuję wyroby z modeliny), HODOWCĄ PSÓW - i to jest moja największa pasja którą odnalazłam jako mój cel w życiu. Dlatego żartuję sobie czasem że trzeba 12 lat studiów, 6 fakultetów, kilka kursów, tytuł magistra inżyniera aby w końcu z radością i uśmiechem na ustach zbierać wiadrami psie kupy :)
Dodam, że posiadam jeszcze papugę Arę która jest jak dwuletnie dziecko i wymaga mojej opieki i uwagi. Jestem szczęśliwa i spełniona. Posiadam dwa koty rasy sfinks kanadyjski Nemo, Dako. Do tego mam zaadoptowane z TOZ 4 koty "dachowce": czarny Rademenes, białoczarny Oreo, szarobura Mała, biała Melba.
Moje zwierzęta są moim szczęściem.
Ponieważ kocham zajmować się szczeniakami, prowadzę hodowlę labradorów z przydomkiem hodowlanym:
HONEY HANY FCI (połączenie słodkiego miodu i części mojego nazwiska).
Mam nadzieję, że każdy szczeniaczek z naszej hodowli znajdzie ciepłych kochających właścicieli.